Pałac Kultury i Nauki

Pałac Kultury i Nauki w Warszawie (kiedyś: Pałac Kultury i Nauki im. Józefa Stalina) to najwyższy budynek w Polsce. Umiejscowiony jest on centrum stolicy, na placu Defilad.

Pałac Kultury

PKiN nazywany jest czasem „snem szalonego cukiernika” („Słownik peryfraz” M. Bańki), a także warszawską Wieżą Eiffla.

W lipcu 2011 roku pojawiła się propozycja nadania tej budowli imienia Roberta Schumana. Wraz z końcem 2010 roku uruchomiono energooszczędną i sterowaną komputerowo iluminację świetlną elewacji Pałacu. Dzięki niej każdej nocy gmach PKiN mieni się różnymi kolorami.

PKiN stanowi jakby małe miasto. Ma ponad 230 m wysokości, przeszło 3,2 tys. pomieszczeń oraz 123 tys. m2 powierzchni użytkowej. Znajduje się w nim ok. 70 instytucji: teatrów (Dramatyczny, Studio, Lalka), muzeów (np. Muzeum Techniki, Muzeum Ewolucji PAN), kin, uczelni wyższych, klubów sportowych i biur zatrudniających ok. 5 000 osób. W jego wnętrzu mieści się również Pałac Młodzież z basenem. W Pałacu organizuje się różne wystawy i targi (np. Międzynarodowe Targi Książki). Jest on siedzibą władz miasta oraz Polskiej Akademii Nauk.

Pałac Kultury i Nauki powstał w ciągu 3 lat (1952-55). Zaprojektowali go radzieccy architekci z Lwem Rudniewem na czele. Oficjalnie nazywany był darem ZSRR dla Polski, lecz zbudowali go robotnicy zarówno z Rosji, jak i z Polski. Wystrój i wyposażenie sal to w dużej mierze dzieło znakomitych polskich artystów oraz rzemieślników. Architektonicznie jest PKiN jest mieszanką socrealizmu, art dèco i polskiego historyzmu. Dziś PKiN stanowi największe w Polsce muzeum sztuki użytkowej z lat 50.

PKiN do tej budzi skrajne emocje wśród mieszkańców Warszawy. Ci, dla których stanowi on znienawidzony symbol radzieckiej dominacji nad Polską chcieli zasłonić go biurowcami, stworzyć w nim Muzeum Komunizmu "Socland" (pomysł m.in. A. Wajdy i J. Fedorowicza) czy nawet zrównać go z ziemią (co też udało się w filmie Chęcińskiego pt. „Rozmowy Kontrolowane”). Jego zwolennicy natomiast zauważają, iż posiada on wiele użytecznych funkcji i stanowi wpisany już na stałe, najbardziej rozpoznawalnym obiektem w Warszawie.

W lutym 2007 roku Pałac Kultury i Nauki w Warszawie wpisano do rejestru zabytków. Opinie w tej kwestii były różne. Według jednych to dobrze, że stał się on zabytkiem chronionym na równi z Łazienkami, zamkiem w Malborku czy Wawelem. Stanowiąc część historii stolicy, już na stałe wpisał się w pejzaż tego miasta. Decyzji Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Warszawie M. Czeredysa sprzeciwiła się jednak grupa 70 osób ze świata nauki, kultury i mediów. W ich opinii PKiN to symbol zniewolenia Polski przez Sowietów i upokorzenia okupowanego podczas PRL-u państwa polskiego. Do nich dołączyli eksperci i architekci z Komitetu Architektury i Urbanistyki PAN, a także stowarzyszenie historyków i pracowników naukowych UJ – Inicjatywa Małopolska. Uważali oni, że PKiN to pomnik architektury kolonialnej ZSRR w centrum stolicy Polski, który dzięki symbolice architektonicznej miał zsowietyzować mentalność Polaków. Pałac, wbrew tym silnym sprzeciwom, został wpisany do rejestru zabytków jako przykład architektury socrealizmu, który posiada w swoim wnętrzu dzieła polskich artystów (malarstwo ścienne, ceramiczne żyrandole, meble zaprojektowane m.in. przez Bogusławskiego czy szklane kinkiety z polskich hut). Chcąc, nie chcąc - Pałac Kultury i Nauki był, jest i będzie przestrzenną ikoną Warszawy. To właśnie on króluje najczęściej na pocztówkach czy kadrach z filmów przedstawiających panoramę stolicy. Stanowi symbol starej epoki, nawet jeśli kojarzy się z Sowietami.